Cannelloni przywieźliśmy z Włoch. Od Ste. Wcześniej nie byłam fanką szpinaku, a okazało się, że niesłusznie.
Zatem zachęcam: nie popełniajcie mojego błędu i jedzcie cannelloni ze szpinakiem!
CANNELLONI
ZE SZPINAKIEM I RICOTTĄ
- 16 rurek cannelloni (bez wstępnego gotowania)
- 2 ząbki czosnku
- 200 g chudego boczku
- 250 g sera ricotta
- 500 g mrożonego szpinaku (całe liście)
- szklanka świeżo startego pecorino
- oliwa extra vergine
- sól, pieprz – do smaku
beszamel: - 2 łyżki masła
- 2 łyżki mąki
- 3/4 szklanki zimnego mleka
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa do smaku
- 300 ml śmietanki 18%
Pokrój boczek w kostkę. Rozgrzej na patelni trochę oliwy, wrzuć czosnek i podsmaż przez chwilę. Usuń czosnek, dodaj boczek i podsmaż.
Dodaj szpinak. Nie musisz go rozmrażać. Posól. Duś pod przykryciem przez kwadrans.
Zdejmij pokrywkę i odparuj płyn.
Przestudź. Wymieszaj z ricottą.
W rondelku, na małym ogniu, roztop masło. Dodaj mąkę i wymieszaj. Powoli wlewaj mleko, cały czas intensywnie mieszając trzepaczką rózgową. Podgrzewaj powoli, aż sos zgęstnieje. Dopraw solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Lekko przestudź i wymieszaj ze śmietanką.
Rozgrzej piekarnik do 200ºC.
Wypełnij cannelloni szpinakiem (najprościej użyć do tego małej łyżeczki). Ułóż w brytfannie – rurki powinny wypełniać całe naczynie.
Zalej beszamelem ze śmietanką. Posyp utartym serem. Skrop wierzch oliwą.
Wstaw do piekarnika na 30-40 minut. Danie jest gotowe, kiedy wierzch się zrumieni.
Przed podaniem odstaw na 10 minut, żeby cannelloni nieco przestygło.
PS.
Jeśli mamy sezon pomidorowy, to koniecznie zrób tę sałatkę:
© 2022 – 2023, Jo. All rights reserved.