Umówmy się: nigdy nie jest za wcześnie, żeby pomyśleć o Bożym Narodzeniu. A bożonarodzeniowa nalewka wręcz wymaga znacznego wyprzedzenia.
Nie robi się jej tydzień przed świętami. Właściwie produkcję idealnej porterówki powinno się zacząć zaraz po Nowym Roku. Ale już kilka miesięcy wystarczy, żeby nie żałować włożoną w nią pracy.
Zaczynamy od przygotowania zaprawy, która posłuży nam na kilka partii nalewki (lub kilka lat).
NALEWKA BOŻONARODZENIOWA
ZAPRAWA
- 200 ml spirytusu 60%
- 2 laski wanilii
- 40 g rodzynek
- 1 kawałek cynamonu (1-2 cm)
- 5 goździków
- ¼ gałki muszkatołowej
Opłucz i osącz rodzynki. Posiekaj razem z wanilią.
Cynamon, gałkę i goździki utłucz w moździerzu.
Przełóż wszystkie składniki do słoika i zalej spirytusem. Odstaw na 2 tygodnie. Codziennie wstrząśnij słoikiem.
Po 2 tygodniach przefiltruj do czystej butelki.
Przechowuj szczelnie zamkniętą. Ta ilość zaprawy wystarczy do przygotowania 10 litrów nalewki.
NALEWKA
- 2 butelki portera
- 0,75 l spirytusu 96%
- 0,25 l wódki 40%
- 500 g cukru
- 75 g miodu
- 30 ml zaprawy
Do dużego garnka wlej 1 butelkę portera. Podgrzej do 80°C.
Dodaj miód i cukier i mieszając doprowadź do wrzenia. Gotuj kilka minut zbierając pianę.
Zdejmij garnek z ognia.
Wlej drugą butelkę portera i zaprawę, następnie mieszając powoli wlewaj spirytus i wódkę.
Przestudź i przelej do czystej butelki. Odstaw na rok.
Jeśli po roku wytrąci się osad – zlej klarowny płyn, a resztę przefiltruj. Taka (przynajmniej roczna) nalewka jest świetnym prezentem gwiazdkowym – mało kto ma tyle samozaparcia, żeby jej wcześniej nie naruszyć, więc jeśli ci się uda zyskasz podziw obdarowanego 🙂
© 2022 – 2024, Jo. All rights reserved.